piątek, 6 lipca 2012

z całych sił.



Nieopacznie obiecałam komuś, że dziś tu coś zamieszczę, to też piszę. Trochę już bardzo padam na twarz. Kolejny intensywny dzień pełen wrażeń.



Oprócz tego mam sporo do roboty, to też nie ma ani pięciu zbędnych minut. Wszystko mnie tu fascynuje. Wspaniałe jedzenie, mili ludzie i codzienność tak dla mnie niezwykła, jak to tylko można sobie wyobrazić.



Następnym razem postaram się o więcej słów. Tym razem niech będą zdjęcia. :)



Zdążyłam się już tutaj nauczyć sporo rzeczy. Mądrość dnia dzisiejszego: to jak umiesz rozmawiać po angielsku nie wiele wspólnego ma z tym jaką masz jego znajomość, ale jak bardzo chcesz mówić. :)



W głowie mam angielkso-polsko-brazylijską sieczkę zaprawioną nieco łaciną. Słowa latają bezwładnie po głowie. Pora na dobranoc. Jedyny plus, że szczerze znienawidzona przeze mnie łacina wreszcie się na coś przydała. :P



5 komentarzy:

  1. Widać że byłaś zmęczona jak to pisałaś bo tylu błędów ortograficznych i literówek to jeszcze w zadnym Twoim poscie nie widziałem a ten jest w dodatku względnie krótki :P Pozdrawiam serdecznie i powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. obiecuję robię korektę ....w swoim czasie. największy problem jest w tym, że mam nowy komputer co zjada literki i nie podkreśla błędów.... ale pokonam łobuza. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Możesz pisać nawet samymi błędami ortograficznymi,albo zamieszczać same zdjęcia, byle by to było regularnie - wszystkich zżera ciekawość jak tam u Ciebie!!! A niektórych i zazdrość ;))) trzymaj się i ostrożnie z tym aparatem nocą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ej, Najbar!
    Trzymaj się i ja też jestem ciekawa, co u Ciebie.
    uściski!!

    OdpowiedzUsuń
  5. tyle osób się tu o mnie troszczy, że nawet mój aparat w nocy jest bezpieczny. :D staram się tu coś pisać, ale tyle rzeczy się dzieje, że cały czas jestem w biegu. dziś mamy weekend to trochę łatwiej o chwilę z komputerem. sama sobie zazdroszczę. tu jest niesamowicie!

    OdpowiedzUsuń