poniedziałek, 5 maja 2014

śnieżka majowa.



Majówka chyba większości kojarzy się z słonkiem, ciepełkiem i kwiatkami. Nom... to tak wygląda przeciętna majówka, a moja w tym roku była zupełnie nadzwyczajna.

tam za tymi drzewami to podobno piękny widok. ;)
Jak jeszcze w pierwszy dzień pogoda była całkiem niezgorsza to następne dwa dni towarzyszyła nam uparcie mgła, a życzliwy deszcz siąpił od czasu do czasu. Łóżko, książka i drobne spacery dobrą formą relaksu są również, to też nie marudzę, nic a nic.


Wyobrażacie sobie, że tak ścieżynka prowadzi na Śnieżkę, największą górę w okolicy i całych Czech? Więc taką parkową alejką w mało wymagających butkach można sobie doczłapać na szczyt, który z daleka wygląda tak (ten tam najwyższy):


Gdy w ostatni dzień wyszło słonko jak się patrzy to na celowniku pojawiła się Śnieżka. :) Ledwo 1600 m.n.p.m. phi pomyślałam, Czarny Staw pod rysami ma prawie tyle samo, jest więc szansa, że wlezę na pagór i nawet nie zauważę. Ale generalnie szacunek do gór mam, więc nawet na większy kopiec siana przygotować się odpowiednio trzeba.


Że już raz kawałek się spacerowaliśmy szlakiem niebieskim wypróbowany został szlak czerwony. Długo, długo płasko i przez las, a potem świetne widoki i nieco bardziej pod górę.


A góra i owszem robi wrażenie i potrafi zaprezentować się majestatycznie. Żeby nie było, to na zdjęciu poniżej to nie docelowa góra, ale Przełęcz pod Śnieżką, całe 200 m mniejsza. Bo Śnieżka we własnej osobie przez większą część naszego podejścia siedziała w chmurach.


Wychodząc z małych plus kilkunastu i słonka po nie aż tak długiej i niezbyt męczącej wycieczce trafiliśmy w taką uroczą iście śnieżna pogodę. Cóż nie spodziewałam się tego, brawa dla pogody za niezłą niespodziankę, -3°C i  momentami porywisty wiatr.


Myślę, że nazwa góry jest całkiem trafiona, średnia dobowa temperatura poniżej zera utrzymuje się przez 186 dni w roku. Plus średnio w 206 dni w roku notuje się tu silne wiatry.