Cancun to obrzydliwie turystyczne miasto, więc po półtora dnia i odwiedzeniu co większych atrakcji czas najwyższy było się zbierać. Na Isla Mujeres oglądałyśmy żółwie. Niesamowite widoki.
Jednak moim chyba ulubionym momentem dnia było wieczorno nocne napawaniem się widokiem Morza Karaibskiego w świetle pełni księżyca. Ciepła woda, cisza, spokój.
kocham żółwie! nadbardziej smyrać po gardźlu i jak wydychają powietrze noskiem :D
OdpowiedzUsuń