Przez weekend działo się znacznie więcej niż mogę opisać. W skrócie zwiedzaliśmy, pływaliśmy w super zimnym i równie klimatycznym jeziorku, nurkowaliśmy z butlą, jedliśmy pyszne tunezyjskie przysmaki.
Tym razem nie mam wszystkich zdjęć przy sobie, ani czasu na opisanie czegokolwiek, ale zostawia sobie tu trochę miejsca i niebawem uzupełnię braki. :)
Dopominano się moich zdjęć, więc tadam: jestem. :)
trochę widać trochę nie widać :)
OdpowiedzUsuńmiałam być, nie było mowy o tym czy mnie widać. :P
OdpowiedzUsuń